(1kB)(1kB) (1kB)
(1kB)
www.huuskaluta.com.pl
HOME POW WOW KRONIKA GALERIA O NAS OFERTA KONTAKT LINKI
(1kB) (1kB) (1kB)
(1kB)
(1kB) (1kB) (1kB)
Dzisiejsza data:

 




 
 
 
 
 
(1kB) (1kB) (1kB)
(1kB)
(1kB) (1kB)

1 Jesienne Powwow Katowice 2002
Festiwal pieśni i tańca Indian Ameryki Północnej

(1kB)
(c) copyright by Paweł L. (c) copyright by Paweł L.
(1kB)

Bogdan i Zajc Maka Sapa
PHOTOS - GALERIA
Relacja Adama Ludwiszewskiego
Relacja Kasi Boguszewicz
Relacja Pawła Hinca
fotoreportaż Cień i Loco



Powwow Rathenow 2002 | Powwow Toruń 2003 | Powwow Uniejów 2003 |

Powwow Katowice 2003 | Powwow Międzychód 2004 | Powwow Żuromin 2004 |

Powwow Sypniewo 2004 | Powwow Katowice 2004 | Powwow Międzychód 2005

Powwow Uniejów 2005 | Powwow Gliśno 2005 | Powwow Katowice 2005

Powwow Międzychód 2006 | Powwow Uniejów 2006 | Powwow Katowice 2006

Powwow Berlin 2006 | Powwow Uniejów 2007 | Powwow Borzychy 2007

Powwow Katowice 2007 | Powwow Żuromin 2008 | Powwow Uniejów 2008

Powwow Gliśno 2008 | Powwow Katowice 2008 | Powwow Uniejów 2009

oraz

Etykieta Powwow|Etykieta Tancerzy| Podstawowe pojęcia| Style taneczne

Movies from European Powwows


Relacjo-rozważania Adama Ludwiszewskiego na temat Powwow w Katowicach.


Czasami myślę, że oszalałem... Bez zastanawiania wsiadłem do pociągu w Gdańsku i przebyłem długą drogę po to, by znaleźć się wśród znajomych i nieznajomych i spędzić zaledwie kilka chwil na pierwszym polskim Powwow....Nie był to czas stracony. Trwało to tak krótko a wyniosłem z tego miejsca więcej wrażeń niż z niejednego zlotu. Dwa dni muzyki i tańców, których widok rozpalał serce i umysł. Tak wielu tancerzy jeszcze nie widziałem.

Muszę pogratulować organizatorom. Impreza przebiegała harmonijnie, obecność kawy i herbaty dla wszystkich była niezwykle miłym akcentem. Przynajmniej wiadomo na co poszło wpisowe:) Przyjemnej atmosfery nie popsuł nawet nieznaczny ziąb panujący na wielkiej sali, choć ci co tańczyli pewnie tego nie odczuli....

Podczas Powwow dało się zauważyć powagę, z jaką organizatorzy i tancerze podchodzili do tego co robią. Nie było to podrygiwanie do muzyki czy skakanie na pokaz za 10 zł. Oni naprawdę robili to dla siebie, niezależnie od tego czy ktoś patrzył czy nie. To jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie odprawia się tu płytkiego udawania i naśladowania czyjejś kultury (choć czasami nachodziły mnie myśli, że w zasadzie powinienem patrzyć na krakowiaki i mazurki:) Ot, ciagły dylemat typu "jesteś Polakiem i nic na to nie poradzisz"). A kapela Maka Sapa dała z siebie wszystko. Takiego wycia na żywo nie uświadczysz na żadnym zlocie:). Patrząc na to wszystko coś w środku wołało z radości, nogi rwały na parkiet a gardło chciało śpiewać.

Umocniłem stare kontakty, zawarłem nowe. Dzięki atmosferze kameralności czułem się swobodniej, czułem się uczestnikiem a nie tylko biernym widzem ze "slamsów namiotowych". Tutaj granica między tekstylnymi a tymi w strojach, tak widoczna na zlotach, jakby przestała istnieć. Byliśmy tu by tańczyć. Dla siebie.

Powwow powinno na stałe wejść do kalendarza naszych spotkań. Jest ich tak mało w ciągu roku. Choć rozumiem, że to kolejne obciążenie organizacyjne. Powwow powinno skupiać nas wszystkich, nie tylko tych którzy interesują się tańcem czy śpiewem. Każdy z nas kroczy własną indiańską ścieżką, lecz nie zapominajmy, że kultura Pierwszych Narodów Ameryki to nie tylko paciorki, barwne legginy. To przecież również ważny w ich życiu taniec i śpiew - modlitwa. Tańczono dawniej, tańczy się obecnie. Powwow- święto skupiające wiele narodów indiańskich we wspólnym działaniu. Powwow w Polsce może również skupiać nas wszystkich - "tradycjonalistów" jak i przeciwników "przebierania się". Żal więc bierze, iż niektórzy z tancerzy na których bardzo liczono, nie przybyli do Katowic, prawdopodobnie z przyczyn mało chwalebnych a bardzo komercyjnych.

Wierzę, że nie było to ostatnie Powwow w Polsce.

Adam.
lakota1@wp.pl


Relacja Kasi Boguszewicz z Warszawy.

Po godzinie kręcenia się w kółko trafiamy wreszcie do "Kolejarza". Rytm bębna przenosi mnie do Krow Dog's Paradise. "Hej, hej" mówię sobie "Wracaj, to Polska i nie próbuj porównywać". Ale trudno mi nie porównywać. Patrzyłam na chłopaków w przepięknych strojach, podziwiałam każdy dopracowany detal. Myślałam o przyjaciołach za oceanem i o tym, że oni nie mają takich strojów. Nie wiem dlaczego. Może zamknięci w industrialnym społeczeństwie nie potrafią się wciąż odnaleźć.

W końcu zaczęło się. I znowu podziw. Nie byłam na Powwow, ale byłam na Sun Dance i pamiętam szacunek dla każdego elementu i ceremonii Tańca Słońca. Patrzyłam teraz na katowickie Powwow i przyjemnie mi było widzieć, że to nie zabawa, że ludzie traktują tę uroczystość poważnie.

-Dlaczego nie tańczę?- zadawałam sobie pytanie.- Przecież byłam notorycznie wsadzana na minę przez moich przyjaciół, i nie mając wyboru, musiałam tańczyć. Tańczyłam przed publicznością na rodeo w Iowa. Co mnie teraz powstrzymuje?

Może nie tańczyłam, bo nie czuję więzi - kilka wymienionych emaili to za mało, bym mogła się oswoić, chociaż Organizatorzy tak ciepło zachęcali do współudziału i byli naprawdę ciepli i troskliwi wobec mnie, chociaż nie jestem nikim ważnym, nikim znanym. Może sprawiły to stroje, może dopracowany do perfekcji taniec, że siedziałam z boku, onieśmielona, nie zdolna do poderwania tyłka. Myślałam sobie wtedy, dlaczego tak wielu ludzi nie tańczy. Może czuli to samo co ja, onieśmielenie, poczucie, że nie jest się dość dobrym. Tak łatwo być "gwiazdą" gdy inni myślą o tobie w ten sposób.

Czy katowickie Powwow miało sens? Wierzę, wiem, że miało, bo bez podziału na lepszych i gorszych, pozwoliło być ludziom razem. Nie powiem, że czułam się częścią grupy i może wiele osób tego nie czuło, ale byliśmy razem. A przecież każde bycie razem może zbliżyć, zintegrować. I może właśnie tak miało być.



Yegman

yeggman@do.id.uw.edu.pl
www.yegman.republika.pl


Relacja Pawła Hinca - Pierwsze Powwow już za nami.

W Hali Sportowej Kolejarz w Katowicach w dniach 9 - 10 listopad mogliśmy po raz pierwszy w Polsce bawić się na Powwow. Na tą dwudniową i szczerze mówiąc udaną imprezę przybyło ok. 200 osób, w większości zainteresowanych kulturą Indian, lecz zaglądali także mieszkańcy Katowic, zerkając z ciekawością na zmagania tancerzy i tancerek. Co ważne, wśród przybyłych na imprezę było wielu ludzi młodych, zainteresowanych tematem, którzy na własne oczy mogli zobaczyć współczesne tańce, usłyszeć śpiew, posłuchać jak zrobić strój, jak tańczyć, śpiewać... ale po kolei.

Pierwsi goście pojawili się już w piątek wieczorem, lecz większość uczestników przybyła w sobotę. Od rana na sali było już gwarno, spotykali się dobrzy znajomi, większość przecież nie widziała się od zlotu. Start przewidziano na 15.00, tak więc do tej godziny przygotowywano arenę, ustawiano nagłośnienie. Na balkonie rozstawili swoje stoiska handlarze. Jeszcze wyżej - na drugim balkonie - można było obejrzeć wystawę zdjęć o tematyce Powwow. Mimo wysokości na której się znajdowała, cieszyła się sporym zainteresowaniem. Czym więcej rzeczy dopiętych było na ostatni guzik, tym większe podniecenie udzielało się uczestnikom, w szczególności zaś tancerzom i tancerkom. U wielu z nich można było zaobserwować rytmicznie podrygujące nogi podczas prób nagłośnieniowych. Początek pierwszego Powwow zbliżał się wielkimi krokami, no ale żeby tradycji stało się zadość, nie obyło się bez "obsuwy". Trzeba jednak przyznać, że nie zawalili organizatorzy. Godzinne opóźnienie spowodowane było... "spokojem" tancerzy, którzy wyznając zasadę "indian's time" nie zamierzali zbyt wcześnie opuszczać szatni, a kiedy już to zrobili, początek i tak był wstrzymany, gdyż w ostatnim momencie przybyło jeszcze dwóch tancerzy, więc należało na nich zaczekać.

W końcu jednak wszyscy i wszystko było gotowe. Ok. godziny 16.00 jedyna kapela - "Maka Sapa" dała sygnał do startu. Grand Entry. Na arenie pojawili się tancerze ze Staffem oraz flagami: polską, kanadyjską i amerykańską. Potem, ku zdziwieniu widzów, hymn Polski i Flag Song. Kiedy flagi zostały umieszczone na honorowym miejscu Maka Sapa zagrała i Powwow rozpoczęło się na dobre. Intertrible Dance i wszyscy ruszyli do boju. Organizatorzy zrezygnowali z przeprowadzenia konkurencji. Wszystkie tańce w kategoriach Fancy Dance, Women's Traditional oraz Men's Traditional odbywały się na zasadzie pokazów. W innych kategoriach nie dopisali tancerze (Grass Dance) i tancerki (Fancy Shawl Dance, Jingle Dress). W niektórych kategoriach nie mamy jeszcze tancerzy (Straight Dance). Mimo to pierwszy dzień Powwow był bardzo udany. Pokazy w trzech wymienionych wyżej kategoriach spotkały się z uznaniem publiczności. W tańcach międzyplemiennych nieśmiało zaczęli uczestniczyć także widzowie, prawdziwy boom nastąpił jednak dopiero wtedy, kiedy zagrano pierwszy Round Dance. Wspólnie wszyscy tańczyli do godziny 19 - stej, kiedy to Maka Sapa zagrała po raz ostatni w tym dniu i flagi opuściły arenę. Trzy godziny tańców dały się dobrze wszystkim we znaki. Trochę zmęczeni ale szczęśliwi wszyscy przenieśliśmy się nieopodal, gdzie organizatorzy zafundowali nam kolejną dawkę Powwow. Tym razem na dużym ekranie mogliśmy obejrzeć zmagania indiańskich tancerzy zza oceanu. Tak zakończył się pierwszy dzień imprezy.

Następnego dnia od rana zorganizowano warsztaty dla przyszłych pieśniarzy i tancerzy. Maka Sapa zdradzała tajniki indiańskiego śpiewu. Po krótkim wstępie zaproszono uczestników do wspólnego grania i śpiewania. Trzeba przyznać, że spotkanie to cieszyło się wcale małym zainteresowaniem. Zaraz potem Zając wraz z braćmi Rzatkowskimi opowiadali uczestnikom o sposobach wykonywania strojów oraz zasadach tańca Powwow. Miejmy nadzieję, że wśród dużego grona zainteresowanych znaleźli się przyszli tancerze i tancerki.

Po zakończeniu warsztatów i krótkiej przerwie Maka Sapa dała sygnał i na arenie ponownie pojawiły się flagi. Drugi dzień okazał się równie udany jak poprzedni, tańczono co prawda trochę krócej, ale każdy miał szansę na spróbowanie swoich sił. Tak jak dzień wcześniej największym powodzeniem cieszył się Round Dance, ale sporą obsadę miał również Women's Traditional Dance, gdzie doświadczone już tancerki wraz z młodymi adeptkami sztuki tanecznej, stworzyły barwne i ciekawe widowisko. Na zakończenie odbył się pokaz Men's Traditional Dance.

Powwow dobiegał końca. Organizatorzy podziękowali wszystkim za przybycie i wspólną zabawę, wszyscy wysłuchaliśmy hymnu narodowego i przy dźwiękach Flag Song, flagi opuściły arenę. Na jak długo? Czas pokaże.

Podsumowując to pierwsze i jakże ważne spotkanie trzeba przyznać, iż mimo togo że było to pierwsze tego typu święto indiańskie w Polsce wypadło nad wyraz okazale. Były oczywiście niedociągnięcia (nagłośnienie, nieoznakowany dojazd na Halę itp.) ale zginęły one w ogólnie pozytywnym przyjęciu imprezy przez uczestników. Wszyscy wyjeżdżając żegnali się z nadzieją, że Powwow na stałe już zagości w kalendarzu imprez PRPI. Być może odbędzie się już na wiosnę? Któż to wie. Na pewno pod znakiem Powwow odbędzie się przyszłoroczny zlot PRPI organizowany przez Ranoreza. Tak czy inaczej katowickie spotkanie pokazało, że jest wśród nas wielu ludzi, którzy chcą zrobić coś dobrego, nie bacząc na podziały i stare zadry. Weźmy wszyscy z nich przykład, może odżyją także zloty? Powwow pokazało, że jest to możliwe, pokazało, że jest to impreza gdzie znajdzie się miejsce dla wszystkich, i razem możemy się wspólnie bawić rozwijając przy okazji nasze pasje. Pokazało także, że nie musimy jeździć do Niemiec, Czech, że możemy tańczyć również u nas. Może na kolejne Powwow zaprosimy naszych zachodnich sąsiadów? Kiedy rozmawialiśmy z nimi goszcząc w Rathenow, wyrazili duże zainteresowanie takim przyjazdem, więc może wkrótce pobawimy się wspólnie?


Do zobaczenia na następnych Powwow.

HO!
Paweł Hinc

blackfoot@inetia.pl

 
 
Wróć do strony Powwow | Wróć do strony głównej

idź do góry
 
(1kB) (1kB)
(1kB)
(1kB) (1kB) (1kB)
Indianie
Festiwale
Powwow
























































 
 
 
 
 
(1kB) (1kB) (1kB)
 
 
Ostatnia aktualizacja: 30 października 2024 r.

Strona istnieje od 02 czerwca 2002 r.

Indianie Ameryki Północnej. Indiańskie tańce Powwow.

Wioska indiańska - Indianie Huu-Ska Luta Raven z Torunia

Copyright by Dariusz Lipecki

Najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024x768. Strona optymalizowana dla Mozilla Firefox

Design Copyright by ..:: LasekEurodesign 2002-2016 ::..


Indianie Huu-Ska Luta Raven. Spotkanie z kulturą Indian Ameryki Północnej Toruń
stat4u

Free Page Rank Tool

Wioska indiańska

Indianie taniec Powwow Wioska indiańska Huu-Ska Luta